czwartek, 14 kwietnia 2016

~Chapter 11


Idę ścieżką, dookoła nie ma nic oprócz mnie i natury. Żywej natury. To piękne podziwiać takie widoki w Nowym Jorku. Zaraz, chwila. To nie jest moje ukochane miasto, to nie jest to miejsce gdzie chciałabym spędzić resztę życia. Nerwowo rozejrzałam się dookoła. Mój świat zaczął wirować. Nie wiedziałam co się dzieje. W oddali zobaczyłam Francesskę Cauvillgę. Zaczęłam biec w jej stronę. Mimo, że jest moim największym wrogiem postanowiłam podejść do niej, może ona wie jak się stąd dostać do Nowego Jorku. Niestety gdy coraz bliżej byłam, tym bardziej brunetka zaczęła się oddalać. NIE, NIE, NIE. GDZIE JESTEŚ? WRÓĆ TUTAJ!